Coś idealnego na kreatywne lato? Wynalazki pomagające przetrwać upały oraz inspiracje od tych, którym udał się biznes. By można było wpaść na swoje własne pomysły, nawet leżąc na plaży:)
W naszym letnim cyklu szukamy odkryć i wynalazków, które szczególnie doceniamy o tej porze roku. A ponieważ inspiracja jest wszędzie, tym bardziej można ją znaleźć u tych, którym udało się rozwinąć firmy w oparciu o nowości rynkowe.
Poprzednie artykuły z tego cyklu znajdziecie pod linkami:
Latawiec, popcorn i klimatyzacja
Wafelek do lodów, agrafka i wrotki
Pralka, kostium kąpielowy i ketchup
Dziś czas na kolejne podpowiedzi od odważnych i nietuzinkowych ludzi.
10# Blender
Dobrze brzmiąca historia jest następująca: Blender został opracowany przez Freda Waringa, który miał chorego krewnego, odżywiającego się wyłącznie płynami. Aby ułatwić mu życie, Waring przecierał mu owoce i warzywa. Rozczulające:)
Prawdziwa historia jest natomiast taka, że w rodzinie Waringa nikt nie cierpiał na zaburzenia przełykania, a Fred zainwestował w opracowanie i marketing maszynki do blendowania, bo miał ogromną słabość do daiquiri – całkiem niezłego koktajlu, składającego się głównie z soku z limonek i rumu.
Faktycznym wynalazcą blendera jest Polak (z pochodzenia) Stephen J. Poplawski, który od dziecka marzył o zbudowaniu aparatu do mieszania koktajli z mleka w proszku. Po 7 latach eksperymentów, w 1922 roku opatentował swoją maszynę i początkowo nazwał ją „wibrator„…
Amator rumu Fred Waring „zgapił” pomysł Poplawskiego w 1936 roku. „Swoją” maszynę nazwał WARING BLENDOR i rozpoczął intensywną kampanię reklamową. Najpierw prowadził ją wspólnie z producentem rumu, a w latach 50-ych przekonywał potencjalnych odbiorców do miksowania owoców dobrze brzmiącą historią o chorym krewnym.
Poplawski tymczasem sprzedał swój „wibrator” firmie Oster Company, która prowadziła sprzedaż bezpośrednią. Do milionów amerykańskich domów rozesłano książeczki z „Przepisami kulinarnymi Ostera”. Oczywiście każda polecana potrawa lub napój wymagały skorzystania z maszynki Poplawskiego-Ostera.
Każda w firm walczyła o klientów innymi metodami. Sprawa skończyła się w sądzie. Poplawski jest dziś znany jako twórca urządzenia, na szczęście nazwa, która się przyjęła, pochodzi jednak od Blendor i już nie kojarzy się wibratorem.
11# Okulary przeciwsłoneczne
Okulary z ciemnymi szkłami wymyślili Chińczycy przed 1430 rokiem. Szkła przyciemniano dymem i tak spreparowane okulary nosili… sędziowie. Chodziło o to, aby strony postępowania nie widziały oczu arbitra:)
Współczesna kariera okularów przeciwsłonecznych zaczęła się przed II wojną światową, a wynalazek wylansowała armia amerykańska. Okulary zostały zamówione dla pilotów latających na dużych wysokościach, powyżej pułapu chmur. Wojskowe okulary szybko znalazły się w sklepach całej Ameryki.
12# Hot-dog
Wkładane do hot-doga kiełbaski pochodzą z Frankfurtu i do dziś nazywane są często frankfurterkami. Miejscowi nazywali je jednak jamnikami, ze względu na ich łukowaty kształt. Z Niemiec do Ameryki przenieśli ten wyrób, zupełnie niezależnie od siebie, dwaj emigranci pochodzący z Frankfurtu.
Jeden z nich, Charles Feltman, piekarz, sprzedawał swoje bułki na plaży, ale interes nie szedł gładko. Pewnego dnia zakupił wózek opalany węglem drzewnym, załadował na niego frankfurterki i zaczął je sprzedawać wsadzone w bułkę, przybrane kapustą kiszoną i musztardą. Pomysł wypalił. Feltman zatrudnił pomocnika, a potem otworzył pub. Wzbogacił się, a jego wyroby były na tyle popularne, że w pewnym momencie podniósł cenę o 100%: z 5 do 10 centów za porcję. To się bardzo nie spodobało jego dwóm współpracownikom (śpiewającemu kelnerowi i akompaniatorowi z pubu), którzy uznali podwyżkę za niesprawiedliwość.
Namówili pomocnika, Nathana Handwerkera, na odejście z firmy i założenie konkurencyjnego interesu. Handwerker się zgodził i otworzył stoisko z produktami wg receptury swojej małżonki. Bułki z kiełbaskami sprzedawał za 5 centów, mając nadzieję, że zniszczy biznes swojego dawnego pracodawcy. Interes dreptałby jednak w miejscu, gdyby nie świetny pomysł na reklamę. Handwerker zaoferował lekarzom z pobliskiego szpitala gratisowe frankfurterki pod warunkiem, że będą je konsumować przy stoisku, ubrani w lekarskie fartuchy, ze stetoskopami na szyi. Teraz niska cena + wizerunek zdrowego jedzenia dały popalić konkurencji.
Nadal jednak hot-dog nie nazywał się hot-dog. Dopiero rysownik – karykaturzysta Tad Dorgan, wpadł na ten pomysł, siedząc na meczu baseballa. Zainspirowały go nawoływania jednego ze sprzedawców, zachwalających na trybunach „gorące jamniczki” (red-hot dachshund sausages). Powiada się, że Dorgan miał kłopoty z ortografią, dlatego trudne słowo dachshund zmienił na łatwiejsze dog i narysował rysunek z hasłem Get your hot dogs! czyli Jedzcie gorące psy!
Nowa nazwa zrobiła błyskawiczną karierę i tak zrosła się z gorącą kiełbaską, że świat zapomniał o pochodzeniu hot-dogów i dziś większość ludzi jest przekonana, że pochodzą one z Ameryki.
Wszystkie informacje w letnim cyklu „Odkrycia i wynalazki” pochodzą z książki Charlesa Panatiego „Niezwykłe dzieje zwykłych rzeczy”.
Jeśli macie ochotę na naszą zabawę, odpowiedzcie w komentarzu:
Jaki WYNALAZEK lub jakie ODKRYCIE doceniam najbardziej właśnie latem?
Maja